Gdy budowa naszego nowego domu była jeszcze w trakcie to długo zastanawialiśmy się z żoną jaki rodzaj ogrzewania wybrać. Radziliśmy się wielu osób i to zarówno w rodzinie jak i pośród bliższych i dalszych znajomych. Każdy zachwalał najczęściej rozwiązanie, które sam zastosował w swoim domu. To mnie akurat wcale nie dziwiło. Ja od samego początku brałem pod uwagę jedynie dwie opcje. Zastanawiałem się nad ogrzewaniem elektrycznym i gazowym, ale jeśli wybrałbym to drugie rozwiązanie to w rachubę wchodziłby tylko gaz ze zbiornika.
Połączyłem instalację fotowoltaiczną z ogrzewaniem elektrycznym
Ostatecznie podjąłem decyzję, że dom będziemy ogrzewać wyłącznie z wykorzystaniem energii elektrycznej. Wiedziałem oczywiście, że ceny prądu w kolejnych latach będą rosnąć, ale miałem na to swój sposób. Zacząłem od tego, że po zamontowaniu przez dekarza dachu od razu zamówiłem instalację fotowoltaiczną. Było to jeszcze w tych czasach, gdzie można było oddawać nadwyżki energii do zakładu energetycznego a potem odzyskać osiemdziesiąt procent magazynowanej energii. Podpisałem wszystkie niezbędne umowy przed zmianą przepisów, więc przez piętnaście kolejnych lat rozliczam się na starych zasadach. Potem od razu zamówiłem ogrzewanie elektryczne w Koszalinie i firmę, która mi je zamontuje. U producenta w Koszalinie zamówiłem doskonałej jakości kocioł elektryczny, które podłączyłem do ogrzewania podłogowego. Tak jest na parterze, bo na piętrze zamontowali mi maty elektryczne, które są niedrogie i bardzo fajnie grzeją. Wszystko to działa na prąd, który produkują nam panele fotowoltaiczne. Dzięki temu rachunki za prąd mamy praktycznie zerowe. Ostatniej zimy mogliśmy przetestować nasz system grzewczy i mogę powiedzieć tylko tyle, że w domu było naprawdę ciepło. Nasz syn jest bardzo zadowolony, bo może sobie nawet sterować temperaturą w swoim pokoju.
Koszty całej instalacji grzewczej wyniosły nas tyle samo co kosztowałby nas zbiornik z gazem i jego podłączenie. Przez zimę ogrzewaliśmy dom za niewielkie pieniądze, bo cały czas korzystaliśmy z energii wyprodukowanej w okresie letnim. Połączenie fotowoltaiki z ogrzewaniem elektrycznym oceniam jako strzał w dziesiątkę. A jak widzę jakie są teraz ceny prądu to tym bardziej się cieszę, że na swoje potrzeby produkujemy go sami.