Starego Simsona trzymałem bodaj wyłącznie z sentymentu, bo już za mojej młodości był to motor mający swoje lata i dość spory przebieg, a części do niego dawno temu przestały być produkowane, więc kiedy przesiadłem się na nowszą maszynę, stary motor został odstawiony do garażu. Niedawno jednak syn zaczął interesować się motocyklami, szczególnie starymi maszynami zabytkowymi. Postanowiliśmy wspólnie odremontować zakurzonego Simsona, który stałby się pierwszym motorem syna.

Nowe części do zabytkowego motoru Simson

części SimsonCokolwiek było można powiedzieć o starej maszynie to to, iż była ona naprawdę bezawaryjna i wytrzymywała każde traktowanie i styl jazdy. Dlatego też nie zdziwiło mnie, że nawet po kilkunastu latach w garażu, motor był w całkiem dobrym stanie i po odrobinie pracy przy odnowieniu najbardziej zużytych podzespołów, nadawał się znów do użytku. Jedynie silnik nadawał się wyłącznie do wymiany, z racji dużego zużycia. Firma przestała działać kilka lat temu, i obecnie nowe części były stosunkową rzadkością, aczkolwiek na nasze szczęście, nowy właściciel zdecydował się na kontynuację produkcji części Simson do silników różnych modeli, w większości nowszych i bardziej popularnych niż mój zabytkowy motor. Jako że przez lata konstrukcja zmieniła się tylko nieznacznie, głównie tylko wyglądem zewnętrznym, wymiana silnika na nowy model nie przysporzyła nam problemów, i niepotrzebne były żadne modyfikacje. Co prawda, do nowego silnika potrzebna była odpowiedniego kształtu osłona, gdyż stara nie pasowała w żaden sposób, ale nie stanowiło to problemu, gdyż taką osłonę bezproblemowo można było dostać. Nowy silnik był, jak można było się spodziewać po współcześnie produkowanym modelu, o wiele lepszy i wydajniejszy niż stary.

Nowe technologie i lepsze materiały robiły swoje, więc przy osiągach o wiele lepszych od tych które wyciągałem na starym silniku był o wiele mniej paliwożerny, a części zużywały się niemal dwukrotnie wolniej, nawet przy bardzo agresywnej jeździe. Szczególnie ta  ostatnia cecha była atrakcyjna, zwłaszcza iż motor miał służyć początkującemu kierowcy. Wymiana silnika wystarczyła, by stara maszyna znów była zdatna do jazdy, co niezmiernie ucieszyło syna, gdyż zaczął on na niej ćwiczyć jazdę, jeżdżąc z nami na wyjazdy gdy tylko nabrał wystarczającego doświadczenia.